Dorota Nowak "Ukradkiem"


- UKRADKIEM - 


za oknem styczniowe słońce siedzę przy stoliku

kawa stygnie ale nie dopijam jej – szukam powodu 

by zostać i posłuchać opowieści o śmierci porównać 

mój ból z cudzą stratą poszukać sposobu na ukojenie


obok toczy się rozmowa o ostatnich życzeniach 

i snach w których zmarła matka tańczy na trawie 

tuli swoje dzieci kamienie ustępują miejsca bryłkom

ziemi które wkrótce skruszeją pod stopami wnucząt


pamiętam sen o gliniastej ziemi lepiła się do naszych 

butów padał deszcz usiłowaliśmy zapalić znicze a ty 

mamo uśmiechałaś się do nas z fotografii – światło 

rozpalało się dopalało w nas jak wtedy w szpitalnej sali

Fot. Art-graphik 



Komentarze

Popularne posty